Żyjemy w XXI wieku, w czasach, gdy stać ludzkość na lot w kosmos, a jednocześnie nie stać na nakarmienie głodujących dzieci. Podczas gdy kilkudziesięciu bogaczy posiada więcej pieniędzy niż pozostała ziemska populacja,

a ich silne wpływy obejmują życie polityczne wielu krajów poprzez sterowanie mediami oraz tzw „lobbing”, wmawia się nam, że jesteśmy wolni i równi. Czym przejawia się ta równość, skoro wąska grupa ludzi posiada większość banków oraz najbardziej dochodowe koncerny i korporacje. Pieniądz nie ma pokrycia w kruszcu, a jego wartość ustalają bankierzy za pomocą inflacji. Czego następstwem są ciągłe kryzysy i upadki mniejszych przedsiębiorstw. Żeby przedstawić przykład nieetycznego postępowania nie trzeba sięgać daleko. Wystarczy przyjrzeć się sprawie krachu na amerykańskiej giełdzie w 2008 r. albo rzucić okiem na bankructwo Cypru w 2013 r. Warto przyjrzeć się przy okazji poruszanego tematu grupom takim jak: Bilderberg, Klub Rzymski czy Agenda 21. Sięgając dalej w poszukiwaniu następstw ludzkiej chciwości i żądzy władzy zatrzymajmy się przy budowie III Rzeszy. Nie baz znaczenia pozostaje fakt, iż Adolf Hitler i jego partia były wspierane przez koncerny zarówno niemieckie, jak i amerykańskie posiadające interesy w Niemczech. Znane nam dzisiaj marki takie jak: Bayer, BMW, Volkswagen, Dr. Oetker, Siemens, Hugo Boss, Ford, General Electric, IBM, Kodak czy Adidas produkowały materiały dla nazistów, sprzyjały morderczej ideologii a niektórzy z ich właścicieli nawet wspierali finansowo NSDAP, należeli do niej i pomagali „oczyszczać rasę”.

W dzisiejszych czasach próbą przejęcia władzy przez koncerny są umowy handlowe podpisywane ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą, takie jak CETA i TTIP. Wskutek zawarcia tych porozumień wielkie przedsiębiorstwa zyskują prawo do zaskarżania państw, gdy uznają, iż ustawy rządowe w tych krajach godzą w ich interesy. Konflikty rozstrzyga Amerykański Sąd Arbitrażowy, w którym prawnik będący przedstawicielem koncernu w jednej sprawie jest jednocześnie sędzią w innym postępowaniu. Wskutek ujednolicenia naszego prawa z amerykańskim obniżyłaby się jakość produktów oraz warunki zatrudnienia pracowników.

Dlatego tym bardziej dla Polaków ważne powinno być to, co kupujemy i od kogo. Jeżeli chcemy wyjść z błędnego koła, w którym kupujemy najtańsze zagraniczne produkty powodując zastój gospodarczy i serie podwyżek, powinniśmy postawić na swoje wyroby, co przyczyni się do odbudowania naszego rynku. Nie bez powodu rząd Angeli Merkel tak bardzo sprzeciwia się zmianom w Polsce, skoro tylko w 2014 r. niemieckie markety w kraju nad Wisłą osiągnęły przychód ok. 30 mld zł. Chodź wmawia nam się, że pieniądz nie ma narodowości, nie można oprzeć się wrażeniu, że nasi zachodni sąsiedzi dzięki ludobójstwu i grabieży Europy podczas II wojny światowej, wyprzedziły gospodarczo inne kraje, a dziś starają się nas skolonizować i pokonać nas bez wojny. Niemieckie firmy pochłaniają dotacje dla Polski z unijnej kasy przy jednoczesnym wprowadzaniu przez rząd niemiecki barier dla polskich przedsiębiorców na zachodzie takich jak np. Ursus. Zdarzają się także przypadki bojkotu naszych produktów, co pokazuje choćby sprawa PKN Orlen zmuszonego do handlu pod szyldem innej marki. Silne antypolskie lobby powoduje burzę medialną oraz szkalowanie wizerunku patriotów, jak i całego naszego kraju. W świecie, w którym właściciele wielkich karteli bądź banków posiadają setki miliardów dolarów, nie ma miejsca na państwa narodowe, gdyż tzw. „ludzie biznesu” dążą za wszelką cenę do zwiększenia swoich zysków, a pomagają im w tym korupcja, media i pseudofundacje. Świetnym przykładem takiego destrukcyjnego działania na terenie Polski jest Georg Soros, który otwarcie ingerował w naszą politykę wewnętrzną. Milionerom odpowiada polityka multikulti, upadek państw narodowych, upadek wiary i jakichkolwiek wartości moralnych, ponieważ chcą zastąpić je pustym konsumpcjonizmem, systemem, w którym człowiek będzie tylko małym trybikiem w machinie nieludzkiego wyzysku.

Jednym z lepszych przykładów są tutaj koncerny farmaceutyczne, których celem nie jest wyleczenie pacjenta, lecz doprowadzenie do stanu, w którym będzie on wracał do apteki po następne medykamenty. Fundacja Rockefellera do tego stopnia „zrewolucjonizowała” medycynę, że sposoby leczenia stosowane od tysięcy lat zostały wyparte ze stosowania jako medycyna niekonwencjonalna. Tak więc zdrowy tryb życia i metody lecznicze, które utrzymywały przy zdrowiu naszych przodków, zostały zastąpione chemicznie pozyskiwanymi substancjami, których skuteczność potwierdzają badania. Często jednak badania pokazują zupełnie co innego w zależności od tego, kto je wykonuje. Ciągle trwają także badania nad rakiem. Każdego roku tylko w USA rząd płaci miliardy dolarów za badania nad lekarstwem na raka. Jednak 7/10 leczonych umiera, podczas gdy witamina B17 jest wykreślona ze spisu witamin, zastrzyki z wit. C i terapia Gersona nie są stosowane, a Unia Europejska zaostrza przepisy dotyczące ziół. Pomimo wielkiego wysiłku wielu znakomitych fachowców wkładających serce w swoją pracę, by ratować ludzkie życie z jakiś powodów wraz z rozwojem medycyny i higieny ciągle zwiększa się zachorowalność na raka. A osoby stojące za tym wszystkim sprawdzają, jak daleko posunięta jest nasza naiwność stwierdzeniami, że ślimak to ryba, a marchewka jest owocem.

Dopóki przemysł będzie nastawiony na produkcję żywności jak najtańszym kosztem, lekarstwa zamiast leczyć będą nam przysparzały skutków ubocznych, powietrze będzie zatrute tlenkami siarki, węgla i ołowiem, do wody będzie dodawany fluor, a rolnictwo będzie posuwało się do coraz bardziej sztucznego sposobu wytwarzania produktów rolnych, ludzie nie będą zdrowi. Rozejrzyjcie się wokół siebie…czy nie macie wrażenia że każde pokolenie jest słabsze a ludzie umierają na nowotwory w coraz młodszym wieku?

Następny brudny interes wielkich korporacji to blokowanie rozwoju tych technologii, które są dla nich nieopłacalne jak np. biopaliwa. Doprowadza to do sytuacji, w której niszczymy naszą planetę i wyczerpujemy jej zasoby dla zysku garści ludzi. Często korporacja słysząc o innowacyjnym pomyśle zagrażającym jej interesom, wykupuje patent i chowa go do ciemnej szuflady, by tylko nie stracić finansowo. Ważny jest tylko pieniądz i ilość sprzedanych produktów, a nie ich jakość. Gdy wyroby są wytwarzane w małej lokalnej firemce z nazwiskiem w logo firmy, trzeba dbać o jakość i klienta. Gdy jednak marka znana jest na całym świecie, stosuje się szereg zabiegów, by zoptymalizować wyniki i tak przykładowo: zamiast butów za 400 zł, które posłużyłyby nam 3 lata, kupujemy buty markowe za 300 zł z tą różnicą, że wytrzymają one pół roku. Przy każdej produkcji telefonu, tabletu czy telewizora zanieczyszczamy środowisko. Zastanawialiście się kiedyś, jak to możliwe, że w XXI wieku pracujemy tak samo długo jak 50 lat temu? Mamy przecież tyle wynalazków ułatwiających życie, a mimo to ciągle pracujemy więcej i więcej, by było stać nas na zakup produktów jednorazowego użytku. W końcu gdybyśmy mieli czas, zaczęlibyśmy czytać książki, obserwować rzeczywistość, wychowywać z większą uwagą następne pokolenia i spiskować, a mamy być w zamyśle naszych właścicieli ogłupieni i posłuszni. Już w starożytności zauważono, że niewolnik staje się bardziej wydajny, gdy posiada iluzję wolności. W takiej iluzji żyjemy dzisiaj.

Piotr Przybylak

Artykuł ukazał się wcześniej na Kierunkach:

/7a441481c48eb48b434c70bd833d9698/2016/10/piotr-przybylak-miedzynarodowe-koncerny-korporacje-jako-zagrozenie-ekonomiczne-polityczne-kulturowe/

DMC Firewall is a Joomla Security extension!