10 czerwca 1945 roku w Pabianicach odbyła się słynna brawurowa akcja uwolnienia więźniów z pabianickiego urzędu bezpieczeństwa. Akcja była tak profesjonalnie zaplanowana , że podczas jej trwania nie wystrzelono ani jednego pocisku. Wśród odpowiedzialnych za akcję był lokalny bohater Aleksander Arkuszyński.

Generał Aleksander Arkuszyński " Maj" urodził się w Dąbrowie nad Czarną 27 lutego 1918 roku w rodzinie chłopskiej. Absolwent liceum im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie Trybunalskim, oraz Dywizyjnego Kursu Podchorążych Rezerwy przy 18 Pułku Piechoty w Skierniewicach. Kawaler orderu Virtuti Militari, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W 2013 roku odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Honorowy obywatel miasta Pabianic, Piotrkowa Trybunalskiego i Żarnowa (2008).

W czasie drugiej wojny światowej walczył miedzy innymi w Kampanii Wrześniowej 1939 roku. Pojmany i wzięty do niewoli niemieckiej, skąd udało mu się zbiec. Nie poddał się i zajął się działalnością konspiracyjną. Był zastępcą dowódcy oddziałów partyzanckich "Trojan" i " Wicher". W 1944 mianowany dowódcą oddziału partyzanckiego "Grom" Armii Krajowej okręg Łódzki. W lipcu 1944 wcielony do 25 pułku piechoty AK ziemi Piotrkowsko-Opoczyńskiej. Bardzo lubiany i ceniony przez swoich podwładnych.

Po pseudo wyzwoleniu i wkroczeniu armii czerwonej, nie dał się omamić i wiedział, że to nie żadne wyzwolenie tylko zmiana okupanta. Podjął walkę z nowym okupantem, Ojczyzna była Najważniejsza. Zagrożony aresztowaniem ze strony UB, przeniósł się do lasu. Został dowódcą oddziału partyzanckiego "Zryw" Ruchu Oporu Armii Krajowej.

Sztandarową akcją oddziału "Maja", pokazującą spryt, odwagę i zdolność planowania dowódcy, było uwolnienie więźniów z siedziby UB w Pabianicach mieszczącej się przy ulicy Gdańskiej,10 czerwca 1945. Ta brawurowa akcja została przeprowadzona w sposób perfekcyjny i odbyła się ona bez ani jednego wystrzału. Skompromitowała nie tylko UB, gdyż warto pamiętać że ulica Gdańska była naszpikowana posterunkami MO, NKWD I LWP.

Po wcześniejszym wycofaniu się z rejonu ( partyzanci chcieli, aby wróg stracił czujność myśląc że wokół nie ma już oddziałów partyzanckich).wybiła godz. 19:30 "Maj" ze swoimi ludźmi przebranymi w mundury LWP i NKWD podjechali pod siedzibę UB wcześniej ukradzionym łazikiem i ciężarówką. Jeden z nich udawał rannego, dla którego prosili o pomoc. Zdezorientowani strażnicy szybko zostali obezwładnieni i zamknięci w celi. Wszystko odbyło się bez ani jednego wystrzału. Cała akcja trwała 15 minut, w tym czasie zostali uwolnieni wszyscy więźniowie, a partyzantom udało się wynieść wszystkie akta, broń, maszynę do pisania, a nawet dwa rowery. Potem spokojnie odjechali w lasy dłutowskie. Na drugi dzień szef UB w Pabianicach niejaki "Baśko" wpadł w szał, całe miasto zostało obstawione, ale partyzanci, wraz z uwolnionymi więźniami byli cali i bezpieczni. Tej "hańby" bezpieka nigdy nie wybaczyła Generałowi i nękała go do późnych lat 80.

Aleksander Arkuszyński przeniósł się do Łodzi, ożenił się i zaczął studia. Niestety 21 lipca 1949 roku został aresztowany i zabrany prosto z ulicy, trafił do siedziby UB w Łodzi przy ulicy Anstadta. Po okrutnym śledztwie pełnym psychicznego znęcania się, "Maj" twierdził, że nie był katowany, choć współwięźniowie nie chcieli w to wierzyć. Prokuratorzy chcieli go zmusić do przyznania się zastrzelenia skoczków radzieckich podczas drugiej wojny światowej. Nie ugiął się i odmawiał przyznania, prawda była taka że jego oddział zlikwidował 17 żołnierzy będących na żołdzie niemieckim, siejących strach wśród ludności opoczyńskiej. Proces rozpoczął się w listopadzie 1951 roku. Prokurator mówił o Generale : "... Oto wróg Związku Radzieckiego, wróg socjalizmu i Polski Ludowej...". W wyssane z palca zarzuty nie uwierzył nawet sędzia z tamtego okresu uniewinniając Aleksandra Od wszystkich zarzutów. Po wyjściu z więzienia generał dokończył przerwane studia, zdobył tytuł : Inżyniera Chemii Spożywczej. Dostał pracę w przetwórni spożywczej w pod łódzkim Ksawerowie, dokąd przeniósł się wraz z rodziną. Działał aktywnie w organizacjach kombatanckich, napisał książki : " Przeciw dwóm wrogom", "Sąd nad żołnierzem z kulą w głowie". W maju 2008 roku awansowany na Generała Brygady, przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zmarł 1 kwietnia w Ksawerowie, gdzie spędził resztę życia. Pochowany na cmentarzu katolickim na Dołach w Łodzi. Pytany, czy warto było walczyć z dwoma wrogami, mówił: "... Gdyby cofnięto czas, postąpił bym tak samo...". Bohater, legenda AK. Tym bardziej boli fakt, że radni Ksawerowa woleli jednej z ulic nadać nazwę " Pocztowa", zamiast uczcić tego wielkiego Bohatera, którego mieliśmy okazję poznać osobiście, który poświęcił swoje życie w Walce o Polskę, walce w tym regionie. Zamiast ulicy " gen. Arkuszyńskiego", jest ulica Pocztowa. Tą decyzję pozostawiam do oceny każdemu indywidualnie. Cześć i Chwała Bohaterom!

DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd