Dnia 4 kwietnia odbyła się uroczysta sesja Sejmiku Województwa Łódzkiego, która odbyła się w Centrum Idei Ku Demokracji w Piotrkowie Trybunalskim.

Okazją do zwołania wyjazdowego posiedzenia było dwudziestolecie uchwalenia aktualnie obowiązującej w Polsce konstytucji. Wśród zaproszonych gości był były prezes Trybunału Konstytucyjnego – Andrzej Rzepliński, co nie umknęło uwadze działaczy Obozu Narodowo – Radykalnego, którzy przyszli zamanifestować swój sprzeciw wobec fetowania tego pokroju postaci.

Na wstępie warto zauważyć, że już sam dobór miejsca był zdumiewający. Politycy, którzy postulują całkowite oderwanie Kościoła od Państwa, a w zasadzie wściekle pieją na ten temat, jako miejsce świętowania wybrali sobie teren należący do Archidiecezji Łódzkiej, a konkretniej do klasztoru Panien Dominikanek. Jak zwykle okazało się, że hipokryzja demoliberalnych polityków nie ma żadnych ograniczeń. Najwyraźniej przeszkadza im jedynie, kiedy Kościół wesprze w jakikolwiek sposób ich politycznych oponentów. Choć ciężko się temu dziwić, bowiem moralność Kalego w ich wykonaniu nie jest niczym nowym.

Jak przystało na wielkie święto demokracji i wolności problemy zaczęły się jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia. Kilkuosobową grupę zrzeszonych w ONR narodowców (jeszcze bez żadnych emblematów organizacyjnych) próbowano, bezskutecznie, wyprosić z posiedzenia Sejmiku. Jak argumentowała pani, która przedstawiła się jako organizatorka wydarzenia, jest to specyficzne posiedzenie, do uczestnictwa w którym wymagane jest zaproszenie. Po pytaniach ze strony działaczy jaka jest podstawa prawna takiej decyzji, (wszak ustawa o samorządach zakłada jawność posiedzeń) wspomniana kobieta zrezygnowała z dalszych prób uniemożliwienia uczestnictwa w wydarzeniu przybyłym narodowcom, którzy tradycyjne opaski z Falangami założyli dopiero na chwilę przed rozpoczęciem sesji.

Posiedzenie prowadził Marek Mazur, który przemawiał również jako pierwszy. Po nim głos zabrali Witold Stępień i Józef Zych. Kolejnym prelegentem miał być już Andrzej Rzepliński. Na tę okazję przybyli działacze ONR rozwinęli transparent o treści „20 lat liberalno – lewicowej konstytucji”, który idealnie oponował z tym, co do tej pory usłyszeć można było z mównicy, z której to mamiono zgromadzonych, że treść naszej konstytucji wpisuje się w chrześcijańskie korzenie Europy, co jest oczywistą nieprawdą.

Samo wystąpienie Andrzeja Rzeplińskiego poprzedził  jednak incydent, który dużo mówi na temat tego, jak zwolennicy „totalnej opozycji” w rzeczywistości traktują demokracją i wolność. Otóż na mównicy pojawił się radny Prawa i Sprawiedliwości – Michał Król, który chciał zgłosić wniosek formalny (warto dodać, że zgodnie z regulaminem) o usunięcie z harmonogramu obrad punktu mówiącego o wykładzie byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Panu Królowi wyłączono jednak mikrofon, a także obrzucono z ław zajmowanych przez radnych i honorowych gości obelgami, co nie przeszkadzało tym samym ludziom chwilę później dumnie skandować „konstytucja”.

Transparent narodowców został oczywiście zauważony i spotkał się z różnymi reakcjami, co w zaistniałej sytuacji było oczywiste. Najważniejsze jednak, że sprzeciw obywateli województwa łódzkiego został odnotowany. Samego wystąpienia aktywiści ONR nie wysłuchali, ponieważ zakładając, że nie usłyszą nic ciekawego opuścili Centrum Idei Ku Demokracji zaraz po rozpoczęciu prelekcji Andrzeja Rzeplińskiego.

DMC Firewall is a Joomla Security extension!